Dzwoń: +48 784 963 387
Darmowa dostawa do zamówień od 1000 zŁ
Dzwoń: +48 784 963 387
Darmowa dostawa do zamówień od 1000 zŁ
Darmowa dostawa do zamówień od 1000 zŁ
Na skróty
Dzwoń: +48 784 963 387

Agnieszka Cichecka: Devangari prowadzę od końca 2016 roku. Wtedy stworzyłam kolekcję notatników w kropki.

„Od samego początku produkcji notesów największym sukcesem było dla mnie to, że notatniki Devangari są wybierane jako bullet journale” – mówi Agnieszka Cichecka, artystka tworząca markę, w wywiadzie dla „Pióromaniaka”

Z Agnieszką Cichecką rozmawia Marcin Milewski


Czym piszesz na co dzień?

Jest to niezwykle trudne pytanie… Jestem fanką testowania i eksperymentowania z artykułami piśmienniczymi. Codziennie też prowadzę jednocześnie kilka notatników, każdy z nich ma inne przeznaczenie, m.in. bullet journal, pamiętnik, dziennik 3-letni, brudnopis, letterownik (zeszyt ćwiczeń do brush letteringu). Do każdego z nich w zależności od potrzeb używam innych przyborów do pisania. Najczęściej wybieram:
– pióra Kaweco (Sport, Collection, Perkeo),
– pióro Platinum Preppy,
– cienkopisy wodoodporne różnych marek np. Pentel,
– długopisy żelowe np. Pilot Maica, Gelly Roll,
– brush peny od marek: Pentel, Tombow, Zebra, Kuretake.

Ile to już lat?

Markę artystyczno-papierniczą Devangari prowadzę od końca 2016 roku. Wtedy stworzyłam pierwszą kolekcję moich notatników w kropki.

Choć tak naprawdę na początku moja działalność wcale nie kręciła się wokół artykułów papierniczych. Gdy w 2013 założyłam firmę, zajmowałam się projektowaniem wnętrz. Z wykształcenia jestem architektką. I aż do 2020 roku prowadziłam równolegle oba biznesy.

Dlaczego akurat notesy?

Od dziecka każdą wolną chwilę spędzałam na rysowaniu, malowaniu, tworzeniu. Uwielbiałam artykuły papiernicze i kolekcjonowałam rozmaite zeszyty, notesy, szkicowniki. Pamiętam, że z każdego zagranicznego wyjazdu wracałam z niedostępnym w Polsce notesem. Porównywałam różne notatniki i wciąż szukałam notesu idealnego dla siebie. Ciągle coś mi nie pasowało: za cienki, pajączkujący papier, brzydka okładka, notes nie rozkładał się na płasko, i tak dalej. Pewnie wiesz dobrze, jak to jest…

W końcu uznałam, że sama spróbuję stworzyć notes, który spełni wszystkie moje wymagania. Od dziecka lubiłam majsterkować, połączyłam więc dziecięce zapędy konstruktorskie z miłością do papieru. W 2015 stworzyłam pierwszy prototyp notesu Devangari. Model wymagał jeszcze udoskonalania, ale czułam, że jestem na dobrym tropie. Entuzjastyczny feedback od innych miłośników produktów papierniczych dodał mi skrzydeł. I tak w grudniu 2016 pierwsza kolekcja moich notesów ujrzała światło dzienne.

Choć przez lata zmieniałam niektóre detale techniczne, to jedna rzecz jest taka sama. Od samego początku produkcji notesów największym sukcesem było dla mnie to, że notatniki Devangari są wybierane jako bullet journale. Bardzo się cieszę, że moje notesy towarzyszą tak wielu osobom w ich codziennym życiu. Wiem, że nigdy nie znudzi mi się oglądanie moich notesów w akcji u moich Klientów i Klientek.

Oczywiście, jak w każdym biznesie, zdarzają się porażki. Niepowodzenia są dla mnie trudne, ale staram się nimi nie zrażać, a raczej wyciągać z nich lekcję. Jeśli wiem, że dana drukarnia miała opóźnienia przy poprzednich projektach, kolejny mogę zlecić z większym buforem czasowym. Niejednokrotnie drukarnie wystawiały moją cierpliwość na wielką próbę.

W moim biznesie bardzo ważne jest dla mnie to, że notesy są całkowicie zaprojektowane i wykonane w Polsce. Zwracam też ogromną uwagę na wybór papieru – certyfikat FSC to dla mnie must-have. Jako marka Devangari staram się inspirować do kreatywności i twórczości. Wierzę, że każdy z nas jest kreatywny. Czasem tylko trzeba pozwolić tej twórczej części naszej osoby dojść do głosu.

Co Cię inspiruje do tworzenia wzorów okładek?

Może to zabrzmi trywialnie… Ale najbardziej inspiruje mnie życie, natura i moja codzienność. Wzory okładek często powstają na bazie widoków, wspomnień czy zdjęć z moich prywatnych podróży. Nie muszę jednak jechać na koniec świata, aby zobaczyć piękno. Spacery po okolicy, obserwacja nieba, inspirujące połączenia kolorów – to wszystko jest na wyciągnięcie ręki.

Trudno to wyjaśnić, bo często takie inspiracje przychodzą do mnie niespodziewanie, nawet lata po jakimś wyjeździe, spotkaniu czy wydarzeniu.

Niekiedy wzory okładek są dziełem przypadku np. gdy maluję w technice pouring acrylic i daję się ponieść chwili obecnej, muzyce, mojemu “flow”. A inne przedstawiają konkretny widok, np. burzę, którą dobrze pamiętam.

Przygotowanie nowej kolekcji notesów to pracochłonny proces wymagający koordynacji wielu działań. Jak sobie z tym radzisz?

Nie będę ukrywać, że proces przygotowania nowego produktu papierniczego jest kilkuetapowy i dość długi. Czas przygotowania nowej kolekcji notesów waha się od około  4-6 miesięcy do kilku lat. To zależy od tego, jak skomplikowany jest projekt i od czynników zewnętrznych.

Sprawa jest stosunkowo prosta w przypadku notesów, które są w moim asortymencie od dawna. Dla nich przygotowuję tylko nowy design (czyli wzory okładek, kolory wyklejek, gumek, tasiemek). Trwa to zdecydowanie krócej niż w przypadku kompletnie nowych produktów.

Produkcja notesów w twardej oprawie z płóciennym grzbietem była prawdziwym wyzwaniem. Stworzenie tych nietypowo skonstruowanych notatników zajęło około 20 m-cy, licząc od pierwszych szkiców i pomysłów, poprzez testy oklein na okładki, tworzenie prototypów, szukanie odpowiedniej introligatorni i finalną realizację.

Przy każdym projekcie zdarzają się też  zewnętrzne utrudnienia, których nie jestem w stanie przewidzieć. Przez lata przerobiłam już braki w dostawach papieru, zamknięcia fabryk, choroby pracowników introligatorni (pandemia), pomyłki przy produkcji wymagające rozpoczęcie niektórych prac od początku itp.

Cały proces produkcyjny jest przeze mnie kontrolowany na każdym etapie. To ogromna zaleta, ale też wiąże się z dużym nakładem czasu i uwagi z mojej strony. To ja osobiście maluję wzory na okładkach, skanuję, przygotowuję graficznie i kolorystycznie, kontaktuję się z producentami gumek, tasiemek, papieru oraz drukarnią czy introligatornią, konsultuję poszczególne procesy, analizuję wyceny, testuję prototypy, papier i technologię.

Dlatego w tej pracy bardzo przydaje się moje doświadczenie architektonicznie, znajomość oprogramowania graficznego i cierpliwość do długoterminowych projektów. Aby sobie poradzić, rozpisuję wszystko na małe zadania w bullet journalu. Ustalam ramy czasowe i wstępne terminy, w jakich chciałabym zrealizować dane projekty w ciągu roku. Później umieszczam je w poszczególnych tygodniach i miesiącach i staram  się je realizować terminowo. Jednak po tylu latach prowadzenia twórczego biznesu wiem też, że warto mieć w sobie dużo elastyczności i reagować na bieżąco na to, co się dzieje.

Czy łatwo było wybrać papier do notesów? Jakimi kryteriami się kierowałaś?

O nie! To zdecydowanie nie był łatwy proces decyzyjny. Jak doskonale wiesz, papiery mają bardzo wiele właściwości, które wpływają zarówno na późniejszą konstrukcję danego notatnika, jak i jego użytkowanie w połączeniu z różnymi przyborami piśmienniczymi. W przypadku notesów Devangari kierowałam się w dużej mierze własnymi preferencjami. Chciałam, żeby kartki były białe i aby można było używać wielu technik i mediów bez obaw o ewentualne prześwitywanie, przebijanie na drugą stronę czy też pajączkowanie w przypadku piór. Testy papieru do pierwszych notesów trwały około pół roku. Przez moje ręce przeszły tysiące kartek papieru od wszystkich dostępnych producentów. Wiem też, że producenci czasem wprowadzają zmiany w swoich flagowych produktach. Dlatego średnio co rok lub dwa lata powtarzam proces testowania papierów. Chcę mieć pewność, że papier w notesach Devangari poradzi sobie z najróżniejszymi technikami.

Do czego używasz swoich notesów?

Na co dzień używam kilku notesów Devangari. Każdy z nich ma swoje jasno określone zastosowanie. Prowadzę w nich m.in.: bullet journal, dziennik 3-letni, pamiętnik, szkicownik, travel journal, art journal i notatniki na kolaże, ćwiczenia kaligraficzne, malowanie gwaszami, a w tym roku chciałabym jeszcze rozpocząć reading journal oraz dziennik wdzięczności. Tak jak wspominałam, chciałam stworzyć wszechstronny produkt, który odpowiadałby moim oczekiwaniom i rozległym zainteresowaniom. I tak właśnie jest.

Który z Twoich notesów ma dla Ciebie szczególną wartość (np. sentymentalną)?

Hmmm,  trudno będzie mi wybrać tylko jeden taki notes… Wiele ze wzorów okładek, które projektuję jest bezpośrednio powiązanych z wydarzeniami z mojego życia. Dlatego mają duży ładunek emocjonalny  i sentymentalny. Przykładowo, we wzorze Faraway uchwyciłam widok z okna samolotu podczas lotu do Nowego Jorku – miasta, które od lat chciałam odwiedzić… Więc ta okładka jest dla mnie symbolem spełnionego marzenia. Z kolei “Jungle Doodle” przenosi mnie w czasie do 2015 roku i rysowania na plaży nad polskim morzem. Pamiętam, jak nieśmiało opowiadałam wtedy znajomym  o moich papierniczych planach. To było rok przed powstaniem pierwszych notatników Devangari. Z każdej kolekcji zostawiam sobie po jednym pustym notesie z każdego wzoru. Przypominają mi, jaką podróż przeszłam i motywują do kolejnych kroków w papierniczym świecie.

Autopromocja:
Aktualne kolekcje notesów Devangari możecie nabyć w Pióromaniaku klikając w link poniżej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *