Marcin Milewski. Pomysłodawca Pióromaniaka. Miłośnik piór wiecznych, którego najczęściej spotkacie w butiku oraz autor większości publikowanych materiałów w mediach społecznościowych. W Pióromaniaku odpowiada za relacje z producentami, a także kontakt z Wami. Chętnie podpowie jakie produkty z oferty wybrać oraz na co zwrócić uwagę decydując się na wymarzone pióro.
Magdalena Milewska. Pomysłodawczyni Pióromaniaka, chociaż dziś by z tym polemizowała (pamięć zawodzi). Lubi pióra, atramenty i notatniki – ładne, użytkowe rzeczy. W wolnych chwilach czyta, słucha muzyki i pisze. Pije herbaty normalne i herbaty o dziwnych smakach. Nie słodzi. Woli do herbaty zjeść krówkę Pióromaniaka.
Wspaniali wlasciciele, wysmienita obsluga klienta i przepiekne piora!
Jestem zachwycona calym doswiadczeniem.
To mialo byc moje pierwsze pioro od wielu, wielu lat. Magda bez wahania doradzila mi jakie pioro wybrac i dlaczego wlasnie takie poleca. To byl strzal w dziesiatke!
Kazde moje pozniejsze pytanie i problem spotykal sie z natychmiastowa odpowiedzia i pomoca. Przesylka wyslana expresowo a pioro otrzymalam 3 dni pozniej, choc mieszkam poza granicami Polski!
Pioro przepiekne! Lekkie, stylowe, delikatne, ponadczasowe. Cudowna stalowka, Magda jakby czytala w moich myslach polecajac wlasnie taki model. Jestem zachwycona!
Dzis pierwszy raz od wielu lat napisalam nim list do kolezanki…Czasem ma sie zwyczajnie dosc pedzacego swiata i wszechobecnej technologii a taki drobiazg jak piekne pioro i papier sprawiaja ze czlowiek znow przenosi sie choc na chwile do tego wolniejszego, analogowego czasu dziecinstwa i mlodosci.
To pierwsze od prawie 20 lat pioro jest i bedzie dla mnie wyjatkowe i ciesze sie ze trafilam rowniez na wyjatkowa firme i cudownych wlascicieli, dzieki ktorym zakup ten sprawil mi jeszcze wiecej przyjemnosci.
Wprawdzie wszystko mozna dostac dzis wszedzie ale takie doswiadczenie, opieke, czas, uwage i troske o klienta napewno tylko w specjalnych miejscach – i takim wlasnie miejscem jest Pioromaniak.
Polecam wszystkim!
Małgosiu,
towarzyszyć Ci w powrocie do świata piór to była dla nas czysta przyjemność :). Cieszę się, że pióro sprawiło Ci (i jeszcze wielokrotnie będzie) radość i pozwoliło chociaż na chwilę odpocząć od biegnącego sprintem świata.
Magda
Witajcie
Na wstępie moje ogromne gratulacje i jeszcze większy szacunek za to co robicie.
Niestety w dzisiejszych czasach postępu technicznego, czytników elektronicznych, rysików do tabletów i wielu wielu innych gadżetów pióra zostają wielokrotnie pominięte, jeśli nie zapomniane.
Dlatego też mam tak ogromny do Was szacunek, że macie dzisiaj odwagę pisać o piórach i zajmować się nimi każdego dnia. Jednocześnie dziękuję i gratuluję tak wspaniałej obsługi klienta. Na każdym kroku widać Waszą fachowość i oddanie, oraz pasję do tego co robicie. Nawet paczki od Was pozwalają to poczuć, choć to tylko kartonik zawierający coś nietuzinkowego czym jest Pióro.
Mógłbym jeszcze długo rozpisywać się w samych superlatywach i “słodzić” coraz bardziej z każdym kolejnym zdaniem. W zamian za to życzę Wam samych sukcesów i radości. Tak na polu zawodowym jak i prywatnym – rodzinnym. Bo rodzina to siła,. która motywuje do działania.
Na każdym, kroku będę zawsze gorąco polecał Was jak i Wasze usługi. Za wszystko raz jeszcze pięknie dziękuję!
Hej Michał!
cała przyjemność po naszej stronie! Cieszę się, że mieliśmy okazję wspierać Cię w doświadczeniach ze światem piórem. Dzięki 🙂
Do przeczytania,
Marcin
Ja trafiłem do Waszego sklepiku-przybytku piór wiecznych i atramentów wszelakich za radą pana Wardeckiego zza ściany, “naprawiacza” i “uzdrawiacza” piór, którego jestem klientem od kilku lat. Jako siwowłosy emeryt należę do pokolenia, które naukę czytania i pisania zaczynało od ołówka, by po paru tygodniach przejść do pióra maczanego w kałamarzu i dopiero po kilku latach (czyli gdzie w III-IV klasie) rozpocząć przygodę z piórami wiecznymi. I odtąd przez szkołę średnią i studia z nimi się nie rozstawałem, najczęściej zresztą były to jak najbardziej pospolite wyroby – na tłoczek albo gumkę, ale służyły mi dzielnie. Później przyszedł czas długopisów, ale bez całkowitego zarzucenia piór wiecznych, ale od ponad dwóch lat znów ich używam. Na co dzień posługuję się 4-5 egzemplarzami z różnymi kolorami atramentu, ale dalszych cztery czeka na lekkie naprawy u Waszego sąsiada. I z wielką radością odkryłem Wasz sklep, do którego pewnie nieraz będę zaglądał. Pozdrawiam Was serdecznie, życząc powodzenia w Waszym oryginalnym przedsięwzięciu – Krzysztof